Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Spotkanie na szczycie. Co przyniesie?

0
Podziel się:

Grecy mogą być niewypłacalni już 9 kwietnia.

Spotkanie na szczycie. Co przyniesie?

Teoretycznie wiele zostało już powiedziane w ubiegłym tygodniu. Po rozmowach w niewielkim gronie w kontekście czwartkowego szczytu Unii Europejskiej, grecki premier zapowiedział przedstawienie w najbliższych dniach szerszego planu reform, tak aby były one bazą do rozmów nt. oficjalnego porozumienia do końca kwietnia. Okazuje się, że mogło to być wynikiem tego, że Grecy faktycznie stanęli pod ścianą.

W ubiegłym tygodniu sygnały o potencjalnych problemach z płynnością faktycznie napływały ze strony rządu, ale wrażenie na inwestorach zrobił dopiero niedzielny artykuł w Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung, która cytowała anonimowych przedstawicieli w Komisji Europejskiej potwierdzających, że Grecy mogą stracić płynność po 9 kwietnia ze względu na konieczność spłacenia pożyczki do MFW w wysokości 467 mln EUR, a także refinansowania krótkoterminowych obligacji.

Tymczasem Financial Times doniósł, jakoby premier Tsipras miał już 15 marca wysłać ostrzegawczy list do kanclerz Merkel w którym przestrzegł, że Grecy mogą mieć problemy z regulacją swoich zobowiązań, jeżeli nie dostaną kolejnej transzy finansowania. Chodzi tu o niewypłacone 7,2 mld EUR ostatniej transzy poprzedniego bailoutu. Niemcy rozgrywają tę grę jednak dość sprytnie - jeszcze w piątek Merkel nie wykluczyła, że Grecy mogą dostać środki szybciej, jeżeli przedstawią wiarygodny program reform. Dodała jednocześnie, że teraz grecki rząd jest w pełni odpowiedzialny za swoje decyzje. Wynik dzisiejszego spotkania w cztery oczy z Tsiprasem może być podobny. Stąd też rynek po chwilowym załamaniu, znów gra pozytywną nutą na euro.

Europejscy politycy wykonali w ostatnich tygodniach dobrą robotę - zdołali przekonać rynki finansowe, że decyzja ws. Grecji jest czysto polityczna, a oni sami nie są jeszcze przekonani, co do Grexitu, więc tym samym negatywnego scenariusza nie należy oczekiwać (wyceniać). Długookresowo może być to mylne, ale w krótkim i średnim okresie zrzuca z rynku tak naprawdę ciężko mierzalny czynnik.

Euro niezmiennie pozostaje silne w relacji do funta. W raporcie tygodniowym zwracaliśmy uwagę, że zakładając dalsze wzrosty wspólnej waluty warto też zerknąć na relacje z USD, CHF i ewentualnie AUD.

Zwróćmy uwagę na parę EUR/USD. Ten tydzień będzie bogaty w wypowiedzi członków FED. Niemniej te, które już się pojawiły (Lockhart, Evans, Mester) nie pomagają rynkowi w ocenie, kiedy mogłoby dojść do pierwszej podwyżki stóp procentowych. Z kolei opiniotwórczy, choć nie głosujący w tym roku James Bullard powiedział, że obecna wycena dolara nie jest daleka od jego „fair value” i trudno ocenić w którą stronę rynek teraz się skieruje. To może sugerować dalszy rozwój średnioterminowej korekty na parach z USD, którą sugerowaliśmy od kilku dni.

W poprzednich wpisach na temat EUR/USD zwracaliśmy uwagę na strefę 1,0823-47, która musi zostać pokonana, aby móc mówić o powrocie w okolice 1,1041 i dalej wyjściu na 1,1096 (poziomy ze stycznia b.r.). Warunek ten został spełniony, stąd też można spodziewać się jego realizacji w kolejnych dniach. Chyba, że Grecy rozczarują swoimi propozycjami reform...

Porównaj na wykresach spółki i indeksy

komentarze walutowe
dziś w money
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
Dom Maklerski BOŚ
KOMENTARZE
(0)